wtorek, 20 marca 2012

"Letni domek" Marcia Willett

Zanurzona w sielskim uroku wiejskiego krajobrazu opowieść o więzach, które łączą i sekretach, które dzielą.
Po śmierci matki Matt znajduje małą szkatułkę, w której zgromadziła ona wszystkie pamiątki z jego dzieciństwa. Są w niej zdjęcia dorastającego Matta, na których – co niepokojące – w ogóle nie ma jego siostry, Imogen. Dlaczego mężczyzna nie pamięta uwiecznionych na fotografiach ubrań, zabawek ani nawet miejsc?
Tymczasem Imogen wraz z mężem i małą córką muszą wyprowadzić się z wynajmowanego domu. Milo, przyjaciel rodziny, proponuje Im kupno Letniego Domku – uroczego, niewielkiego dworku, w którym wychowała się wraz z bratem. To właśnie tam rodzeństwo odkryje wielki sekret i przekona się, jak silne mogą być więzy krwi.
Ciepła i urzekająca historia napisana przez jedną z najbardziej utalentowanych pisarek starego kontynentu, którą pokochały miliony kobiet na całym świecie.


Podchodziłam do tej książki dwa razy i nie spodziewałam się po niej takiego rozwinięcia akcji. Czytając, moja wyobraźnia szalała ;-) Opisy wspaniałych wiejskich krajobrazów bardzo szybko sprawiły, że przeniosłam się do wnętrza książki. Po prostu stałam obok i obserwowałam, widząc całą akcję moimi oczyma. To wszystko zapewne za sprawą niezwykłego klimatu i barwnych postaci. To z pewnością zalety tej lektury... Czy jedyne?

Głównym bohaterem jest Matt, pisarz którego zarówno życie osobiste, jak i zawodowe, nie układa się najlepiej. Po wielkim sukcesie, jaki przyniosła mu pierwsza książka, wena całkowicie go opuściła i przeczuwa, iż nieprędko znów coś napisze. To samo tyczy się partnerki życiowej, której też nie może sobie znaleźć. Jego rodzice już nie żyją, ale ma siostrę Imogen, która jednak założyła już własną rodzinę. Pewnego razu Matt znajduje w szkatułce matki stare zdjęcia i pamiątki rodzinne. Niepokojący wydaje się fakt, iż nie pamięta przedstawionych na fotografiach zdarzeń. Nie ma na nich także jego siostry, co tym bardziej wydaje się dziwne. Matt nie wie już, kiedy ostatnio był szczęśliwy. Czuje się samotny i smutny (i tu się mogłam wczuć w rolę). Przeszłość i rodzinne sekrety - na rozwiązanie trzeba poczekać niemal do końca książki. Dużą rolę odgrywa tu tytułowy domek, który to pomoże rozwikłać zagadkę z przeszłości.

Mimo to książka trochę przereklamowana. Osobiście nie odnalazłam w niej magii; fabuła wydaje się niezbyt oryginalna, a tym samym umieszcza lekturę wśród wielu innych na świecie.

Letni domek to historia opowiadająca o przyjaźni, uczuciach, wzorowych relacjach międzyludzkich oraz randze wartości. Ale i tak największa niespodzianka czeka czytelnika na koniec...

Moja ocena 4/6

Bo czytać zawsze warto..


Jestem przekonana, że czytanie książek to iście wartościowa czynność. Chciałabym tą tezę poprzeć argumentami...

1) Czytanie uczy. Ta nauka to nie tylko regułki, pojęcia, terminy. To wiedza, która przydaje się w życiu; poprzez czytanie człowiek kształtuje swój światopogląd. Warto tu też wspomnieć o korzystnym wpływie czytania na ortografię, której zasady kuleją w naszym społeczeństwie...

2) Czytanie dostarcza nam rozrywki. Książki potrafią sprawić, że czytający przenosi się się w inny świat, do innych kultur; wciela się w bohaterów, a tym samym urozmaica sobie smak życia codziennego...

3) Książka to lek na nudę, smutek, a nawet samotność. Pozwala oderwać się od problemów, czasem może natchnąć do nowych rozwiązań, wskazać wyjście, nowe możliwości,

4) Uniwersalny język książek uczy samodzielnego myślenia, a tym samym także wyciągania wniosków i co ważne, pracy nad sobą. Podobno już samo spostrzeganie własnych błędów czyni człowieka silniejszym, a książka skłania do zastanawiania się na swoimi reakcjami. Wykształca w człowieku umiejętność posiadania własnego zdania. Wzbogaca także zasób słów. Człowiek ma większe szanse odnieść w życiu sukces. Zyskuje przewagę intelektualną nad innymi.

5) Czytanie pobudza wyobraźnie. Dobra literatura ożywia umysł, porusza. Swoboda jaką pozostawia nam książka daje szerokie spektrum możliwości, możemy sami obsadzić role, kierować akcją, sami generować tło. Wszystko, w najdrobniejszym szczególe, może wyglądać tak, jak my tego chcemy. Książka daje swobodę by świat marzeń i fantazji zaistniał w realu.

6) Każda książka to z pewnością znakomita skarbnica wiedzy na różne tematy. Daje możliwość zachłyśnięcia się obrazami innych światów, to wolność, wymiana doświadczeń i wiadomości o wszystkim.





Chyba nie trzeba długo się zastanawiać nad sensem czytania, albowiem jest naprawdę wiele powodów, dla których warto czytać książki. Toć pismo jest podstawą cywilizacji.. Nieprawdaż?


A tu czym grozi nieczytanie książek ... ;)




czwartek, 1 marca 2012

"Pawilon Kwiatu Brzoskwini" Mingmei Yip

Pełna subtelnie opisanej erotyki dramatyczna historia Drogocennej Orchidei, która walczy o prawo do godnego życia.
Do Pawilonu Kwiatu Brzoskwini - luksusowego domu rozpusty w Szanghaju - Xiang Xiang trafiła jako trzynastolatka. Więziona i srogo karana za najmniejsze przewinienia, uczy się trudnej sztuki uwodzenia. Wkrótce zostaje "prestiżową prostytutką". Cały czas myśli jednak o odnalezieniu matki i pomszczeniu zamordowanego ojca. Pewnego dnia nadarza się wyjątkowa okazja, by uciec ze "złoconego piekła".


Niemal 600-stronicową książkę przeczytać jednym tchem i z żalem, że to już koniec? To może sprawić tylko wyjątkowo świetnie napisana książka, jaką jest Pawilon Kwiatu Brzoskwini. Cudownie było przenieść się daleko na wschód i zagłębić w charakterystyczną obyczajowość azjatyckiej społeczności. Zostajemy bowiem przeniesieni do Szanghaju, gdzie poznajemy losy trzynastoletniej dziewczynki, która oddana przez matkę ciotce, trafia do luksusowego domu publicznego. Obecnie już blisko stuletnia Xiang Xiang opowiada tę niezwykłą historię swojej prawnuczce. Jej opowieść wywołuje wiele emocji, porywa  w wir nieprawdopodobnych wydarzeń, przenosi w świat tajemniczej i szokującej kultury Wschodu. Poza tym ukazuje również ogromną siłę woli pomszczenia niesprawiedliwej śmierci ojca. Dziewczynie, mimo licznych przeszkód, udaje się zmienić swój podły los. Dopina swego i doprowadza do konfrontacji z mordercą. Chęć zemsty bywa ważniejsza od własnego życia. Wszystko tak realistycznie przedstawione przez autorkę, iż czułam się jakbym sama towarzyszyła jej w trudnych chwilach, a czasem jakbym to ja nią była....

Powieść napisana jest językiem prostym, ale jednocześnie wyrafinowanym. Nie brak w niej także wulgaryzmów. Dzięki tak wielu opisom można sobie precyzyjnie wyimaginować wszelakie miejsca, sytuacje  i egzotyczne tło dawnych Chin. Ta książka to również rewelacyjna lektura wizualizująca świat kobiet do towarzystwa. Polecam wszystkim osobom zafascynowanym chińską kulturą i miłośnikom tego rodzaju literatury...
 
 Moja ocena 5/6

sobota, 25 lutego 2012

"Madame" Antoni Libera

Sensacja w Polsce... rzecz znakomicie napisana i zmuszająca do myślenia. Można ją czytać naraz jako thriller, fascynującą historię miłosną, a także jako komiczną powieść polityczną i społeczną satyrę. Spełniając bardzo wysokie standardy artystyczne, daje głęboki wgląd w rozmaite dziedziny i sprawy - od psychologii wieku młodzieńczego po ideologiczną klęskę komunizmu.
Stanisław Barańczak

Powieść uhonorowana Główną Nagrodą w konkursie Wydawnictwa Znak (1998), wyróżniona Nagrodą im. Andrzeja Kijowskiego (1999) i wybrana spośród 123 utworów zgłoszonych z całego świata do finałowej siódemki IMPAC Dublin Literary Award (2002). Przełożona dotychczas na 15 języków.


Antoni Libera (ur. 1949) ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim. Od lat zajmuje się twórczością Samuela Becketta, przekładając ją na polski i wystawiając w teatrze w kraju i za granicą.


Jego pierwsza powieść jest ironicznym "portretem artysty z czasów młodości" na tle peerelowskiej rzeczywistości schyłku lat sześćdziesiątych. Narrator opowiada o swoich "latach nauki" i o fascynacji starszą od niego, piękną, tajemniczą kobietą. Jest to zarazem opowieść o potrzebie marzenia, o wierze w siłę Słowa i o naturze mitu.



"Madame" to opowieść o fascynacji młodego chłopca dojrzałą kobietą w czasach politycznie niepoprawnych. Historia młodego, inteligentnego, zdolnego człowieka wciąga od pierwszej chwili. Akcja rozgrywa się w Warszawie w 1960 roku. Narratorem jest uczeń szkoły średniej, nadzwyczaj oczytany chłopak z dobrej rodziny. Zakochuje się on w swojej nauczycielce francuskiego -  niezwykłej i jakby trochę nie z tego świata... Trzydziestodwuletnia kobieta, której inteligencja i piękno zachwyciły chłopca, staje się jego obsesją. Próbuje dowiedzieć się wszystkiego o jej życiu prywatnym. I udaje mu się to. Poznaje jej tajemnice i tą wiedzą oraz swym urokiem, zjednuje ją sobie. Tą drogą poznajemy dzieje rodziny tytułowej bohaterki, a także realia owych czasów komunistycznej Polski. To drugie jednak stanowi jedynie tło opisywanych wydarzeń.

Styl i język powieści jest oryginalny, bardzo bogaty, przywołuje wizje w umyśle czytającego. Utwór jest przepełniony intrygującymi postaciami. Mnóstwo ukrytych znaczeń, cytatów, odniesień to tylko nieliczne z jego uroków. Wyrażenia francuskie dodają mu wartości.

Historia warta każdej chwili przy niej spędzonej - może właśnie dzięki postaci owej Madame. Powieść jednak nie jest dla każdego. Godna polecenia osobom z otwartym umysłem. „Tworzona przez wybranych dla wybranych, przez wielkich dla wielkich”. Zapada w pamięć. Oby więcej takich książek.

Moja ocena 6/6

piątek, 17 lutego 2012

"Monika B. - Nie jestem już waszą córką" Karin Jäckel

Autentyczna historia dziewczynki przez lata wykorzystywanej seksualnie, o gehennie, jaką zgotowali jej najbliżsi, o jej walce o siebie...
Książka tylko dla osób o naprawdę mocnych nerwach.



Książkę czyta się z prawdziwym dreszczem na plecach. Nad wyraz poruszająca i niezmiernie wzruszająca. Czytając, w głowie kłębią się pytania, w oczach pojawiają łzy. Historia Moniki wpływa na człowieka niebywale, daje emocje, które trudno odnaleźć w normalnym życiu. Odkrywa inny świat. Pokazuje, iż tuż obok za naszymi plecami, mogą dziać się makabryczne rzeczy. Książka otwiera oczy.

Historia Moniki to autentyczna opowieść dziewczynki wykorzystywanej seksualnie przez ponad 10 lat. Początkowo przez dziadka, później ojca, a nawet braci czy zupełnie obce osoby. Matka nie była wcale lepsza. Ten koszmar zaczął się gdy miała 3 lata! Bohaterka opisuje wydarzenia ze swojego dzieciństwa i młodości. Szczegółowo relacjonuje stosunki seksualne, do których była zmuszana i które to sprawiały jej ogromny ból. Dopiero po śmierci najmłodszego brata Monika przerywa milczenie... Decyduje się walczyć o swoje życie na drodze sądowej. Brutalne, a zarazem jakże rzeczywiste opisy sytuacji niejednokrotnie sprawiają, iż trzeba książkę odłożyć na bok...przemyśleć, po prostu przeżyć razem z Moniką...

Wraz z zagłębianiem się w lekturę, zaczynamy żyć w domu bohaterki i nie sposób powstrzymać emocji oraz drżenia rąk... Historia Moniki budzi w człowieku bunt, że podczas gdy ktoś woła o pomoc, nikt nie reaguje a kat zostaje wciąż bezkarny. Na zawsze pozostaje w pamięci...

Moja ocena 6/6