sobota, 25 lutego 2012

"Madame" Antoni Libera

Sensacja w Polsce... rzecz znakomicie napisana i zmuszająca do myślenia. Można ją czytać naraz jako thriller, fascynującą historię miłosną, a także jako komiczną powieść polityczną i społeczną satyrę. Spełniając bardzo wysokie standardy artystyczne, daje głęboki wgląd w rozmaite dziedziny i sprawy - od psychologii wieku młodzieńczego po ideologiczną klęskę komunizmu.
Stanisław Barańczak

Powieść uhonorowana Główną Nagrodą w konkursie Wydawnictwa Znak (1998), wyróżniona Nagrodą im. Andrzeja Kijowskiego (1999) i wybrana spośród 123 utworów zgłoszonych z całego świata do finałowej siódemki IMPAC Dublin Literary Award (2002). Przełożona dotychczas na 15 języków.


Antoni Libera (ur. 1949) ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim. Od lat zajmuje się twórczością Samuela Becketta, przekładając ją na polski i wystawiając w teatrze w kraju i za granicą.


Jego pierwsza powieść jest ironicznym "portretem artysty z czasów młodości" na tle peerelowskiej rzeczywistości schyłku lat sześćdziesiątych. Narrator opowiada o swoich "latach nauki" i o fascynacji starszą od niego, piękną, tajemniczą kobietą. Jest to zarazem opowieść o potrzebie marzenia, o wierze w siłę Słowa i o naturze mitu.



"Madame" to opowieść o fascynacji młodego chłopca dojrzałą kobietą w czasach politycznie niepoprawnych. Historia młodego, inteligentnego, zdolnego człowieka wciąga od pierwszej chwili. Akcja rozgrywa się w Warszawie w 1960 roku. Narratorem jest uczeń szkoły średniej, nadzwyczaj oczytany chłopak z dobrej rodziny. Zakochuje się on w swojej nauczycielce francuskiego -  niezwykłej i jakby trochę nie z tego świata... Trzydziestodwuletnia kobieta, której inteligencja i piękno zachwyciły chłopca, staje się jego obsesją. Próbuje dowiedzieć się wszystkiego o jej życiu prywatnym. I udaje mu się to. Poznaje jej tajemnice i tą wiedzą oraz swym urokiem, zjednuje ją sobie. Tą drogą poznajemy dzieje rodziny tytułowej bohaterki, a także realia owych czasów komunistycznej Polski. To drugie jednak stanowi jedynie tło opisywanych wydarzeń.

Styl i język powieści jest oryginalny, bardzo bogaty, przywołuje wizje w umyśle czytającego. Utwór jest przepełniony intrygującymi postaciami. Mnóstwo ukrytych znaczeń, cytatów, odniesień to tylko nieliczne z jego uroków. Wyrażenia francuskie dodają mu wartości.

Historia warta każdej chwili przy niej spędzonej - może właśnie dzięki postaci owej Madame. Powieść jednak nie jest dla każdego. Godna polecenia osobom z otwartym umysłem. „Tworzona przez wybranych dla wybranych, przez wielkich dla wielkich”. Zapada w pamięć. Oby więcej takich książek.

Moja ocena 6/6

piątek, 17 lutego 2012

"Monika B. - Nie jestem już waszą córką" Karin Jäckel

Autentyczna historia dziewczynki przez lata wykorzystywanej seksualnie, o gehennie, jaką zgotowali jej najbliżsi, o jej walce o siebie...
Książka tylko dla osób o naprawdę mocnych nerwach.



Książkę czyta się z prawdziwym dreszczem na plecach. Nad wyraz poruszająca i niezmiernie wzruszająca. Czytając, w głowie kłębią się pytania, w oczach pojawiają łzy. Historia Moniki wpływa na człowieka niebywale, daje emocje, które trudno odnaleźć w normalnym życiu. Odkrywa inny świat. Pokazuje, iż tuż obok za naszymi plecami, mogą dziać się makabryczne rzeczy. Książka otwiera oczy.

Historia Moniki to autentyczna opowieść dziewczynki wykorzystywanej seksualnie przez ponad 10 lat. Początkowo przez dziadka, później ojca, a nawet braci czy zupełnie obce osoby. Matka nie była wcale lepsza. Ten koszmar zaczął się gdy miała 3 lata! Bohaterka opisuje wydarzenia ze swojego dzieciństwa i młodości. Szczegółowo relacjonuje stosunki seksualne, do których była zmuszana i które to sprawiały jej ogromny ból. Dopiero po śmierci najmłodszego brata Monika przerywa milczenie... Decyduje się walczyć o swoje życie na drodze sądowej. Brutalne, a zarazem jakże rzeczywiste opisy sytuacji niejednokrotnie sprawiają, iż trzeba książkę odłożyć na bok...przemyśleć, po prostu przeżyć razem z Moniką...

Wraz z zagłębianiem się w lekturę, zaczynamy żyć w domu bohaterki i nie sposób powstrzymać emocji oraz drżenia rąk... Historia Moniki budzi w człowieku bunt, że podczas gdy ktoś woła o pomoc, nikt nie reaguje a kat zostaje wciąż bezkarny. Na zawsze pozostaje w pamięci...

Moja ocena 6/6

środa, 15 lutego 2012

Czy zaczniemy czytać książki?



Mark Twain niegdyś powiedział, iż "nie ma różnicy pomiędzy człowiekiem, który nie potrafi czytać, a człowiekiem, który potrafi a nie czyta."

Polska jest sporo za europejskim liderem czytelnictwa - Francją. Tam, według badań, co najmniej jedną książkę w ubiegłym roku przeczytało około 70% opiniodawców. Obecnie 56% Polaków nie czyta wcale, a raptem 12% czyta więcej niż 6 książek rocznie! Aż 20% osób z wykształceniem wyższym nie czyta faktycznie nic. Faktem jest, że stajemy się społeczeństwem, które czyta coraz mniej. Według niedawnych badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej i TNS OBOP, 42% Polaków deklaruje brak zainteresowania książką. Statystyki te są niepokojące, gdyż człowiek wychowany jedynie przez „szklany ekran” funkcjonuje inaczej, aniżeli ktoś, kto czyta książki. Czytanie bowiem pozytywnie wpływa na rozwój człowieka. Jeszcze tylko dodam, dla porównania w latach 90-tych czytała ponad połowa Polaków. Dziś ta średnia wydaję się czymś niemożliwym, nieosiągalnym. Smutne, ale niestety prawdziwe...



piątek, 10 lutego 2012

"Kontrakt panny Brandt" Mija Kabat

Zaskakująca historia niechcianej miłości.

Pasjonująca opowieść o dwojgu ludziach, którzy nie chcieli być tym, kim się stali. Warszawa, rok 1942. Anna, młoda kobieta działająca w konspiracji, zostaje zgarnięta z ulicy podczas łapanki wraz z siostrą i jej synkiem. Trafiają na Pawiak. Niemiecki oficer składa Annie zdumiewającą propozycję, a ona się zgadza w zamian za uwolnienie siostry i jej dziecka. W ten sposób świetnie znająca niemiecki Anna Lubieniecka staje się Fraulein Brandt - osobistą sekretarką i damą do towarzystwa Franza von Steinberga, komendanta obozu w Grass Born. Anna nienawidzi Franza - choć sympatyczny, jest przecież jej wrogiem. Ale są uczucia, przed którymi nie można się obronić...


Historie z okresu drugiej wojny światowej czy też ogólnie, całego okresu wojennego, to coś, o czym lubię czytać najbardziej. Czytając tę, cieszyłam się każdą chwilą.. Opowieść ta stanowi całkiem godziwy wzorzec romansu, korzystającego z inspiracji historycznych. Choć sama prawda historyczna schodzi tutaj na dalszy plan. Liczy się fikcja. Jest to lektura, w której najistotniejsza jest skomplikowana miłość. Anna, młoda kobieta, która jest łączniczką, trafia na łapankę. Spodziewa się najgorszego, ale przypadkowo intryguje jednego z niemieckich oficerów, który to proponuje jej złotą klatkę... Przymusem robi z niej damę do towarzystwa i wywozi do obozu. Mimo nienawiści, jaką Anna czuje wobec Niemca, pomału rodzi się między nimi uczucie. Na drugim planie pojawia się wątek obozów koncentracyjnych, ukrywania Żydów i zakazanej pomocy, udzielanej Polakom.

Co prawda, sam pomysł na książkę należałoby uznać za wręcz chałturniczy. Autorka wybrała motyw chwytliwy: miłość Polki i Niemca w okresie drugiej wojny światowej. Jest to bardzo absorbujące tło dla powieści historycznej, jednakże efektywnie spisuje się także jako oprawa romansu. Jednakowoż, pomimo tego frapującego pomysłu, który mógłby służyć za zarys scenariusza filmowego, Kabat nie do końca sprostała ciężarowi tamtych czasów. Dialogi bywają sztuczne, przez co rzuca się w oczy, iż jest to tylko historia wykreowana na potrzebę fikcji literackiej. To, co również kuleje to brak napięcia, chemii.

Mimo całej naiwności fabuły książkę czyta się dobrze, więc polecam. Głowna bohaterka pokazała, jak ważna w życiu jest miłość, ale również i towarzyszące jej cierpienie. To lektura pasjonująca i oryginalna, chociaż w pewnych momentach wydaje się zbyt przewidywalna. Warto jednak pamiętać, że tylko dobra literatura zapada głęboko w pamięć i tylko do takiej chce się jeszcze wracać..

Moja ocena 5/6